Dla mnie to było totalne zaskoczenie, zauroczenia, ale i smutna refleksja nad modelem funkcjonowania naszego Stowarzyszenia. Otóż w dniach od 17 – 28 listopada br. na terenie Polski przebywali policjanci z Holandii z Regionu IPA Limburg. Już po raz 12 przyjechali do Polski z pomocą humanitarną i socjalną, tym razem świadczoną na rzecz m.in.: dzieci ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Ustrzykach Dolnych, Domu Pomocy Społecznej w Raciborzu, dożywiania dzieci ze Szkoły Podstawowej w Rybakach (woj. Lubuskie) i dzieci – pensjonariuszy Hospicjum „Cordis” w Katowicach. W ubiegłych latach wielokrotnie zwracali się do naszych struktur IPA o pomoc w zakresie ustalenia potrzeb i oczekiwań z najbiedniejszych rejonów Polski, jak i zwykłej pomocy w rozładunku samochodów, którymi przywożą sprzęt rehabilitacyjny, wyposażenie oraz wiele innych, potrzebnych rzeczy dla domów dziecka, placówek zdrowia oraz ośrodków niosących pomoc społeczną. Niestety, jak wynikało z ich wypowiedzi, oprócz Podkarpacia gdzie ich łącznikiem był Marian Majowicz, do tej pory nie znajdowali wsparcia z naszej strony !!! Ponieważ w tym roku chcieli zobaczyć muzeum w Oświęcimiu, zwrócili się do Regionu IPA Kraków o pomoc w zorganizowaniu zwiedzania. Opisali też swoją marszrutę, informując gdzie jadą i co zawożą, pytając jednocześnie, czy możemy skoordynować w tych miejscowościach pomoc w zakresie rozładowania TIR-a ze sprzętem rehabilitacyjnym. Byli bardzo mile zaskoczeni, że tym razem zarówno koledzy ze Śląskiej jak i Podkarpackiej Grupy Wojewódzkiej wykazali się daleko idącą inicjatywą i zaangażowaniem w zakresie pomocy przy transporcie i rozładunku sprzętu.
Ale żeby można było coś rozładować, to najpierw trzeba mieć co załadować. Pytając o idee pomocy dla polskich domów dziecka musiało paść pytanie skąd posiadają na to środki finansowe. Otóż organizują oni coroczne rajdy rowerowe, podczas których zbierają środki finansowe od firm, osób prywatnych – sympatyków IPA i rajdów rowerowych. Jadąc w umundurowaniu służbowym i niejednokrotnie zapraszając do udziału policjantów z innych krajów, namawiają ludzi do udzielania pomocy. Przemierzają tak rocznie 2-5 tyś kilometrów, a jest to niemały wyczyn biorąc pod uwagę, że ci wspaniali ludzie mają pomiędzy 60-75 lat. Współpracują również z organizacjami pozarządowymi, ale i samorządowymi. Ponadto uczestniczą w programach unijnych, które ukierunkowane są na pomoc charytatywną i socjalną.
Co warte jest podkreślenia, nie przeznaczają pozyskanych środków dla siebie lub dla swojej struktury, ale przekazują je w całości biedniejszym od nich samych. Jadąc do Polski podróżują własnymi samochodami, śpią najczęściej na salach ogólnych odwiedzanych przez siebie domów dziecka tak, aby nie marnować pieniędzy na hotele, ale kupić za nie coś dla dzieciaków. Sami także angażują się do prac remontowych czy naprawczych. Nie potrzebowali jupiterów ani rozgłosu, aby pomagać. Co więcej, potrafili obejść się bez naszej pomocy pomimo, że tak naprawdę robili dla nas jako dla IPA i polskiej Policji fantastyczną promocję.
Po zwiedzeniu muzeum w Oświęcimiu zaprosiliśmy naszych nowych kolegów do Ośrodka Szkolno – Wychowawczego nr 3 w Krakowie przy ul. Praskiej 64, którym to opiekujemy się jako Region IPA Kraków. Już wiemy, że wyposażenie i standard naszego ośrodka wg oceny Holendrów jest na bardzo wysokim poziomie /w którym to i my mamy swój skromny udział/, w porównaniu np. z ośrodkami na Podkarpaciu czy Mazurach.
Ale i tu widzą możliwość nawiązania współpracy z podobnymi instytucjami na terenie Holandii. Na spotkaniu z dyrekcją ośrodka, padły już pierwsze propozycje tego typu działań.
Może należałoby spojrzeć na nasze funkcjonowanie poprzez pryzmat tych niezwykle skromnych i wspaniałych ludzi – członków Holenderskiej Sekcji IPA ??? Może zamiast „orderować się” w naszym własnym środowisku, należy uhonorować tych dotychczasowych „świętych Mikołajów” ??? Myślę, że w tym miejscu nie powinno być znaku zapytania, ale stanowcze stwierdzenie. A tym artykułem chciałbym wywołać głęboką refleksję, a jednocześnie ogłosić apel o przyłączenie się w kolejnym roku do ich inicjatywy pomocy naszym dzieciom na naszej polskiej ziemi. Wiem, że w przyszłym roku pomoc finansowa będzie skromniejsza z uwagi na tegoroczną kumulacje środków przeznaczonych na sprzęt rehabilitacyjny. Dlatego też Holendrzy planują prace fizyczne w formie wolontariatu, w wybranych domach dziecka na terenie Polski.
O wszelkiej formie ich aktywności, jak tylko dostanę taka wiadomość, powiadomię koleżanki i kolegów we wszystkich Grupach Wojewódzkich.
Tekst: Ryszard Grabski