W sobotę 17 listopada 2012 roku my, czyli spragniona przygód czterdziestoosobowa grupa członków Regionu IPA Kraków udaliśmy się do najgłębiej położonej trasy turystycznej w kopalni węgla kamiennego w Europie, kopalni GUIDO. Gdy około godziny 8.00 okazało się, że jesteśmy w komplecie padło hasło do odjazdu w kierunku Zabrza. W dobry nastrój wprowadzili nas łaskawa aura oraz Andrzej Gaczorek, który odczytał popularne wiersze Juliana Tuwima i Aleksandra Fredry: „Lokomotywa”, „Pan Hilary” i „Paweł i Gaweł” w przekładzie na gwarę śląską czyli godce ślonskiej. W drodze z parkingu do kasy kopalni – muzeum naszą uwagę przyciągały stalowa, nitowana konstrukcja, wieża szybowa szybu „Kolejowy” oraz zgromadzone na obszernym placu liczne zabytkowe maszyny i urządzenia górnicze. Następnie pod czujnym okiem przewodników, dawnych sztygarów z tej kopalni, zostaliśmy podzieleni na dwie grupy. Wyposażeni w hełmy i lampy górnicze poczuliśmy się jak prawdziwi górnicy zmierzający na szychtę. W oczekiwaniu na naszą kolejkę, przewodnik zapoznał nas z historią kopalni. Sygnał do podróży w głąb ziemi szolą, czyli w klatkach kopalnianej windy (mieszczących na trzech piętrach 24 osoby) dał dzwonek kopalnianej windy i tradycyjne górnicze pozdrowienie „Szczęść Boże”. Zjazd na poziom 320 oryginalną górniczą szolą z prędkością 4 m/s (wolniej niż w czynnych kopalniach) dostarczył nam wielu niezapomnianych przeżyć. Poziom 320 to drugi, najgłębszy poziom kopalni, wydrążony na przełomie XIX i XX wieku, z systemem korytarzy opartych na dwóch wyrobiskach o łącznej długości około 2,5 km. Jest to „prawdziwa, współczesna kopalnia” trasa turystyczna, biegnie wyrobiskami, gdzie prezentowana jest historia górnictwa wieku XX. Wyrobiska na tym poziomie są utrzymane w stanie jak najbardziej zbliżonym do pierwotnego, kiedy to górnicy po raz ostatni zakończyli pracę i opuścili kopalnię. Kopalnia zdumiewa surowym pięknem. Mając w pamięci wycieczki do kopalni soli w Wieliczce i Bochni mogliśmy tu poczuć klimat prawdziwej kopalni, dotknąć węgla, usłyszeć i zobaczyć potężne nowoczesne (i działające!) górnicze kombajny, wprawić w ruch taśmociąg … Z dużym zainteresowaniem słuchaliśmy opowieści naszego przewodnika o specyfice pracy na kopalni, czyli grubie. Dowiedzieliśmy się co to jest przodek, jak wygląda chodnik, co to jest spąg, strop i ociosy, do czego w kopalni służą sejsmometry i sejsmografy. Osobiście mogliśmy się przekonać jak wygląda ciemność, gdy na krótką chwilę wyłączył lampy oświetlające długi kopalniany korytarz. Jak głucho brzmi odgłos kroków w panującej głębokiej ciszy. Ile wysiłku wiąże się z zejściem w głąb wyrobiska nachylonego pod kątem 18 stopni i ile można zobaczyć przy świetle górniczej lampy. Nie raz też przyszło nam pochylić głowy pod niskim stropem. Zwiedzanie trasy wiąże się ze zwiększonym wysiłkiem fizycznym, o czym mogliśmy się przekonać i poczuć w nogach, oczekując na przejazd pierwszą w Europie a może i na świecie podwieszaną kolejką podziemną. Na koniec czekała na nas ostatnia przyjemność ponowny wyjazd szolą na powierzchnię, czyli jak mówią górnicy „na świat”. Dodać należy, że na poziomie 320 znajduje się również najgłębiej położony pocztowy punkt nadawczy i sklep z pamiątkami, gdzie mogliśmy również posmakować tradycyjnych śląskich maszketów: oblatów, szkloków i kopalniaków. Końcowy etap naszej wycieczki stanowił postój i posiłek w karczmie „Zagroda”, w malowniczo położonej u stóp zamku Lipowiec wsi Wygiełzdów. Karczma mieści się w oryginalnym, staropolskim budynku przeniesionym na teren skansenu z podkrakowskiej wsi Minogi. Wystrój wnętrza jest wyjątkowy i składa się zarówno z zabytkowych mebli jak i wyposażenia z XIX i początku XX wieku. Ucztę dla ciała połączyliśmy z ucztą dla duszy tj. z krótkim spacerem po skansenie. Jego zwiedzanie było nie możliwe bo sporo budynków było zamkniętych i nie można było zajrzeć do środka. Mimo, że w drodze powrotnej aura nie była dla nas łaskawa (gęstniejąca mgła) dalsza część naszej podróż przebiegła bez żadnych niespodzianek i ok. godziny 17-tej dotarliśmy do Krakowa. W imprezie uczestniczyło ok. 40 osób – członków IPA z rodzinami, sympatycy naszego stowarzyszenia oraz organizatorzy VIII Turnieju Wśród Przyjaciół;. Podziękowania dla wszystkich organizatorów i uczestników eskapady „Guido”. Ci, którzy nie byli z nami niech żałują, a już dzisiaj zapraszamy do udziału w następnych wojażach. Do zobaczenia ze Skarbnikiem, legendarnym duchem Kopalni Srebra w Tarnowskich Górach!

Tekst: Andrzej Gaczorek Foto: Agnieszka Gaczorek i Jerzy Jastrzębski