W dniach od 28 listopada do 03 grudnia 2009 r. International Police Association Region Kraków miał zaszczyt gościć w Krakowie i jego okolicach 12 osobową grupę (cztery policjantki i ośmiu policjantów) z IPA w Köln (Kolonia / Niemcy). Miasto Kolonia, skąd przybyli nasi Goście jest starsze od Krakowa o około 900 lat. Pierwsza nazwa miasta została nadana przez cesarzową Agrypinę, żonę cesarza Klaudiusza. Od ok. 90 r. n.e. miasto Köln było jednym z ważniejszych centrów Imperium Rzymskiego na północ od Alp. Aktualnie jest to czwarte, co do wielkości, położone nad rzeką Ren miasto niemieckie, największe w kraju związkowym Nadrenia Północna Westfalia. Zamieszkuje go około 1 100 000 mieszkańców. Nasi Goście to grupa przyjaciół z Oddziału Operacyjnego Komendy Policji w Kolonii o nazwie „Jupiter”, działającego pod dowództwem Oliviera Strudthoffa. Oddziału zajmującego się, między innymi zwalczaniem nielegalnych demonstracji występujących w tym mieście podczas okresów wzburzenia publicznego, a także po meczach piłki nożnej Bundesligii o statusie podwyższonego ryzyka. Cztery lata temu postanowili oni co roku zwiedzać jedno z dużych miast europejskich w celu poznania kultury wizytowanego kraju i miasta oraz warunków pracy miejscowej Policji. Po zwiedzeniu Amsterdamu (2006 r.), Pragi (2007 r.), Zagrzebia (2008 r.), we wrześniu 2009 r. postanowili zwiedzić Kraków. Po przylocie wieczorem 28 listopada na lotnisko w Balicach, kwaterujemy ich w samym centrum Krakowa, w hotelu „Rezydent” przy ul. Grodzkiej, około 100 m od płyty Rynku Głównego.
Nazajutrz (rano) na wyraźne życzenie naszych przyjaciół jedziemy zwiedzać teren Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau w Oświęcimiu. Pobyt w nazistowskiej fabryce śmierci zrobił ogromne wrażenie. W czasie drogi powrotnej nie słychać było wśród uczestników wycieczki żadnych wesołych rozmów. Po przyjeździe do Krakowa spotykamy się w restauracji „Pod Wawelem”, gdzie do późnych godzin wieczornych rozsmakowujemy się serwowanymi tam specjałami kuchni polskiej.
W poniedziałek, w kolejnym dniu pobytu w Krakowie Goście zażyczyli sobie zwiedzanie fabryki Oscara Schindlera. Fabryka przy ul. Lipowej 4 została założona w 1936 r. jako Pierwsza Małopolska Fabryka Naczyń Emaliowanych i Wyrobów Blaszanych „Rekord” Spółka z o.o. Wraz z nadejściem okupacji, w listopadzie 1939 r. zarządcą fabryki zostaje morawski Niemiec – syn producenta maszyn rolniczych, przedstawiciel handlowy Morawskiej Elektroniki S.A. w Brnie i jednocześnie współpracownik Abwehry – Oskar Schindler. Fabryka się rozwija, ale pogarsza się sytuacja zatrudnionych w niej Żydów. Mieszczące się koło fabryki krakowskie getto zostaje zlikwidowane. Jego mieszkańcy zdolni do pracy zostają wywiezieni do obozu w Płaszowie. Kobiety, dzieci (starsze i młodsze) czeka niechybna śmierć. Schindler widząc ten dramat postanawia uratować Żydów od zagłady, wykupując nieefektywnych pracowników do swojej fabryki. Po wojnie za uratowanie 1200 Żydów, Oskar Schindler otrzymał w Instytucie Yad Vaschem tytuł „Sprawiedliwy wśród Narodów Świata”.
Jest wtorek. W godzinach porannych niemieccy policjanci są zaproszeni do odwiedzenia jednostki policyjnej o podobnym charakterze działania do ich „Jupitera”,. Po przyjeździe do Oddziału Prewencji Policji w Krakowie, są witani przez Dowódcę Oddziału podinsp. mgr Pawła Dzierżaka. Następuje wzajemna wymiana informacji, pokaz sprzętu, ćwiczeń symulujących rozpraszanie tłumu oraz najbardziej pożądana i entuzjastycznie przyjęta przez nich możliwość przejażdżki pojazdami bojowymi Oddziału. Po pokazach następuje wymiana pamiątek. Jeszcze tylko wspólne zdjęcie i jedziemy zwiedzać Stanowisko Dowodzenia Komendy Miejskiej Policji. Jest to kolejny pokaz wykorzystania zawansowanej elektroniki w zwalczaniu przestępczości.
W środę rano pieszo przechodzimy z hotelu do zamku królewskiego Wawel. Początkowo idziemy ul. Grodzką (fragment dawnego traktu królewskiego) a następnie jedną z najstarszych ulic Krakowa ul. Kanoniczą długości 255 m. Jej nazwa wywodzi się z faktu, że zamieszkiwali przy niej dożywotnio „kanonicy katedralni”- księża zarządzający katedrą na Wawelu. W średniowieczu była to główna droga prowadząca przez Kraków na Wawel. Przy wejściu na dziedziniec Wawelu, na bastionie króla Władysława IV Wazy, stoi pomnik generała polskiego i amerykańskiego, Tadeusza Kościuszki. Wyrazem uznania dla jego inżynierskich umiejętności było powierzenie mu przez naczelnego wodza armii amerykańskiej Jerzego Waszyngtona (późniejszego Prezydenta) budowy silnej twierdzy West Point (obecnej siedziby Akademii Wojskowej Stanów Zjednoczonych) nad rzeką Hudson. Po zwiedzeniu Reprezentacyjnych Komnat Królewskich na Wawelu, jedziemy do kopalni soli w Wieliczce. Jednej z najstarszych na świecie kopalni soli kamiennej. Od XIII wieku do 1772 r. kopalnia ta wspólnie z kopalnią Bochnia wchodziła w skład Żupy krakowskiej (przedsiębiorstwa zarządzanego przez króla Polski przez blisko 500 lat. Pierwszym żupnikiem (zarządcą obu kopalń w imieniu króla) został w 1333 r. Francuz – Wojciech Porinus. Kopalnia soli Wieliczka od 1978 r. jest wpisana przez UNESCO na pierwszą listę „światowego dziedzictwa kulturowego i przyrodniczego”. W trakcie zwiedzania kopalni, na poziomie (minus) 135 m pod ziemią, w komorze prof. Budryka, Goście jedzą obiad. Ostatnie zbiorowe zdjęcie i jedziemy do hotelu.
Nazajutrz rano wyjazd na lotnisko w Balicach. Ostatnia wymiana adresów i upominków. Goście przechodzą do odprawy, a my – Ela Kowalska, Leszek Drozd i ja jedziemy do swoich zajęć. Około godz. 12:00 dowiaduję się od Leszka, że lotnisko Balice jest nieczynne z powodu zalegającej mgły. Wieczorem, po sprawdzeniu na lotnisku w Pyrzowicach, dowiaduję się, że Goście wystartowali z Polski z 4-ro godzinnym opóźnieniem. Przykro nam z powodu tych niedogodności, ale to wina jesiennej aury.

Pozdrawiamy wszystkich: Ela Kowalska, Leszek Drozd i Józek Wójciaczyk.

 

Więcej zdjęć w zakładce GALERIA.