Wisła najdłuższa i z pewnością jedna z piękniejszych polskich rzek daje możliwość przeżycia niezapomnianej przygody i wspaniałej rozrywki. Ta myśl przyświecała nam gdy, po raz pierwszy, 4 października 2009 roku popłynęliśmy Wisłą do Tyńca. Tak, tak, jak ten czas szybko płynie!
Organizatorzy IV Wiślanego Rejsu Członków Regionu IPA Kraków w roku 2012 długo zastanawiali się czy „Królowa Polskich Rzek” pozwoli nam po sobie żeglować i dokąd tym razem dopłyniemy, bo z braku opadów poziom wody był niski.
Jak co roku zaprosiliśmy do udziału w rejsie naszych sympatyków oraz wychowanków i podopiecznych Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego Nr 3 przy ul. Praskiej.
Przybywających na przystań przy Bulwarze Czerwińskim i gościnny pokład „Sobieskiego” witały dźwięki gitary „Makino”. Czas oczekiwania na odbój skracaliśmy oglądaniem zmagań biegaczy – uczestników VI Biegu „Trzech Kopców”, na Bulwarach Wiślanych, których nie odstraszył deszcz i trudne warunki na trasie.
Gdy około godziny 11-tej okazało się, że na pokładzie znajduje się komplet podróżnych powitali ich Przewodniczący Regionu IPA Kraków Ryszard Grabski i Andrzej Gaczorek. Przedstawili program imprezy i złożyli życzenia udanej zabawy. Zgodnie
z sugestią kapitana statku kolejne etapy naszej podróży stanowiły: stopień wodny „Kościuszko” – stopień Wodny „Dąbie” – Bulwar Czerwieński. Trasa, choć krótka – zawierała zbiór atrakcji w którym każdy mógł odnaleźć coś dla siebie – liczne zabytki, ukształtowanie koryta rzeki, dzikie brzegi i stada ptaków wodnych. Niezapomnianych wrażeń dostarczały również obserwacje jesiennych barw drzew i krzewów oraz rosnących przy brzegach roślin.
W trakcie rejsu na dolnym pokładzie pracowała stacja krótkofalowa Janka Szostaka SP 9 BRP. Szczególnie młodsi uczestnicy rejsu mogli poznać to interesujące hobby, którym na świecie amatorsko zajmuje się blisko 4 miliony ludzi w różnym wieku i różnych zawodów. Hobby, które dzięki prostym rozwiązaniom technicznym daje możliwość nawiązywania szerokich kontaktów towarzyskich z ludźmi z najbliższej okolicy, z Polski i całego świata.
Tradycyjnie też odbyły się konkursy z nagrodami niespodziankami, podróżujące dzieciaki otrzymały pojemniczki z mydlanymi bańkami (zabawa, również dla rodziców była przednia). Piosenki i pieśni biesiadne wykonywane przez Aleksandra Łodzię-Kobylińskiego „Makino” i towarzyszącego mu na akordeonie Tadeusza Pomiernego zachęcały do wspólnej zabawy – śpiewu i tańców. Tradycyjnymi krakowskimi obwarzankami, tortem ze świeczkami i gromkim, chóralnym „Sto lat” uczciliśmy 20-lecie powstania Sekcji Polskiej IPA i działalności Stowarzyszenia w Krakowie.
Mimo, że tym razem aura nie była dla nas łaskawa wszystkim uczestnikom rejsu humory dopisywały. Nikt nie wykazywał objawów „choroby morskiej” – nawet ci, którzy płynęli po raz pierwszy, a przysłowiowy „wilczy apetyt” zaspokoiły liczne smakołyki (a na rozgrzewkę herbata, kawa i…) serwowane przez obsługę statku „Sobieski”.
Wszystko, co dobre, szybko się kończy … i tak właśnie było i tym razem z naszym rejsem. Tak jak poprzednio, tak i teraz frekwencja dopisała, bowiem na „Liście pasażerów” widnieje 70 nazwisk. Wiele z nich już po raz czwarty, co wyjątkowo nas cieszy i napawa radością, bo oznacza to, że Wiślany Rejs Członków Regionu IPA Kraków „Pożegnanie z latem…” się podoba. Więcej zdjęć w zakładce GALERIA.
Tekst – Andrzej Gaczorek, Sekretarz IPA Region Kraków
Foto – Józef „Joszko” Wójciaczyk, Jan Szostak, Agnieszka Gaczorek